wtorek, 14 stycznia 2014

Sherlock Inside

Po ostatnim odcinku trzeciego sezonu Sherlocka, serial wydaje się lepszy niż kiedykolwiek wcześniej. Aż dwa lata przyszło nam czekać na kontynuację tego co oglądaliśmy w The Reichenbach Fall i zdecydowanie było warto. Oczywiście mamy wyjaśnienie zmartwychwstania detektywa i to nawet  kilku wariantach - który z nich jest prawdziwy muszą wybrać sami widzowie, niewykluczone też, że każdy jest kłamstwem. W tej serii serial skupia się zresztą, jak nigdy wcześniej, na osobie Johna Watsona i jego życiu osobistym. Nie oznacza to, że cierpi na tym postać Sherlocka Holmesa. Przeciwnie - wątki poważne i komediowe łączą się w genialny sposób, prowadząc do wstrząsającego finału. Finału, który w tyle pozostawia nawet cliffhanger z poprzedniego sezonu. Sherlock i Watson zaznają w nim zdrady, cierpienia i bólu, ale też przekonają się czym jest przyjaźń i poświęcenie. Dodajmy do tego kolejne odwołania do opowiadań Conan Doyla, pogłębioną psychologię postaci i z grubsza będzie wiadomo o czym traktuje ten sezon. Miło widzieć, że serial jako całość trzyma wysoki poziom, a to tego ewoluuje i potrafi zaskoczyć. Przyczyną długiej przerwy między ostatnimi sezonami były występy Martina Freemana i Benedicta Cumberbatcha w filmowym Hobbicie, miejmy więc nadzieję, że kontynuację zobaczymy już za rok.
Obecnie serial jest emitowany w polskiej wersji językowej na kanale BBC Entertainment.

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Xtremalne kino w Katowicach

W poniedziałek, na kilka dni przed otwarciem, udało nam się odwiedzić Multikino w Galerii Katowickiej i przetestować jego największą atrakcję - salę Xtreme. To pierwsza w Polsce sala kinowa wyposażona równocześnie w projektor 4K i najnowocześniejszy na świecie system dźwięku surround Dolby Atmos.



niedziela, 15 grudnia 2013

Żegnamy kino Helios, witamy Multikino

Dzisiejszy Dzień Kina 15 grudnia br. był ostatnim dniem funkcjonowania katowickiego multipleksu Helios w biurowcu Altus. Cafe MaKultura kino pożegnało godnie na dwóch seansach filmowych. Jak widać na zdjęciu, przed południem kino obsługiwała zredukowana już mocno załoga, nie działały kasy, a bilety sprzedawano w kinowych barze.
Jednak po południu dopisali widzowie i kino jeszcze przez chwilę funkcjonowało tak jak kiedyś. Były tłumy i kolejki do kas, niczym w czasach największej świetności tego miejsca. Szkoda, że takiej frekwencji nie było na co dzień, bo może zarząd Heliosa zdecydowałby się na przedłużenie umowy dzierżawy. Tym niemniej można uznać, że kino godnie pożegnało się z widzami. Na pocieszenie zostały kina sieci w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej.

Jednak mimo kapitulacji Heliosa liczba kin wielosalowych w Katowicach zostanie taka sama, a Cinema City nadal będzie mieć w mieście konkurenta. Już w piątek 20 grudnia br. otwiera się Multikino w Galerii Katowickiej z najnowocześniejszą w Polsce salą kinową Xtreme, wyposażoną w projektor 4K oraz system nagłośnienia Dolby Atmos. Pierwszym filmem, który pozwoli ocenić ten system będzie Hobbit: Pustkowie Smauga wyświetlany od 25 grudnia br. Ponadto w wybranej części każdej z sal multikina (a jest ich 10) mają znaleźć się fotele VIP wykonane ze skóry ekologicznej, szerszymi podłokietnikami i elementami drewna. Nie zabraknie też innych atrakcji - w połowie stycznia kino odwiedzi Grażyna Torbicka inaugurując w nim projekt Kocham kino w Multikinie. Oby tylko ceny pozostały konkurencyjne.

sobota, 9 listopada 2013

Na św. Marcina bajka o gęsinowym królu...

Ona była z Kołudy Wielkiej, ze szlachetnego rodu, rodziny, która dbała, by ona i jej siostry wyrosły na zacne panny. Z sukcesem, bo widok białych, zgrabnych kibici, kołyszących się zmysłowo przy każdym kroku rozpalał wyobraźnię licznych wielbicieli i pobudzał apetyt na więcej...

On to chłopak z Chorzowa. Wysoki, szczupły, z ciemnymi, mądrymi oczami, nieśmiałym uśmiechem. Skromny, ale widać, że odważny i wielkiego serca. Jeden z tych, których bajkopisarze czynią bohaterskimi pogromcami potworów, zdobywcami serc księżniczek i połowy królestwa. Spotkali się on i ona na św. Marcina, a właściwie to ona po prostu oddała się w jego ręce i...

Nie będzie to historia miłosna ani kryminalna. Będzie to opowieść kulinarna o tym, jak Przemysław Błaszczyk, szef kuchni chorzowskiego Manana Bistro&Wine Bar, świeżo mianowany Król Gęsiny 2013/2014, ową pannę z Kołudy Wielkiej, prosto z Kujawsko-Pomorskiego wskazującego smakoszom, że nastał ''Czas na gęsinę'', pięknie nam przyszykował.

Klub kolacyjny w chorzowskiej Manana zorganizowała Ola Czapla-Oslislo. W szklanym pawilonie, o który niedawno wzbogaciło się bistro, do stołu zasiadło dziewięciu smakoszy. Gęsią ucztę zaczęliśmy od zapoznania się z polskim młodym świętomarcińskim wino pochodzącym z winnicy Srebrna Góra w Krakowie. Zdecydowałam się na białe - cudownie świeże, rześkie, pełne owocowej lekkości i wdzięku. Polecam spróbować go jak najszybciej, bo serwowane będzie już od 11 listopada w restauracjach biorących udział w ogólnopolskiej akcji "Gęsina na Świętego Marcina".
Wróćmy jednak do naszej bohaterki. Kulinarny wieczór z gęsiną rozpoczął amuse-bouche: pasztet z wątróbek gęsich aromatyzowane trawą żubrówką, galaretka z żubrówki, mus gruszkowym, tost z chleba kresowego, sól himalajska. 

środa, 2 października 2013

Sting obchodzi 2 października urodziny. 62! Congratulations, mister Sumner!

Sting to jedna trzecia mojego życia. Mnóstwo wspomnień, głównie tych dobrych, wspaniałych. I takie kawałki jak ''Every breath you take''. Ilekroć go słyszę wiem, że będę miała dobry dzień. Jest jak talizman, jak piosenka na szczęście. I uwielbiam, gdy sam Sting wygłupia się śpiewając: ''every cake you bake/every leg you break''...

Sting obchodzi dziś 62. urodziny. Jest wspaniały, prawda? Jedna sprawa, że świetnie wygląda. Boże, daj nam tak wyglądać w tym wieku! Inna ważniejsza - przez ostatnie 40 lat nie opuszcza muzycznej gardy. Robi świetne płyty i jeszcze lepsze koncerty. Małe, duże, z filharmonikami, z The Police, świetne duety, genialne kawałki na soundtracki. Projekty niszowe, ambitne i wielkie koncerty, przeboje, które zdobywały listy przebojów. Jego głosu nie sposób pomylić. Jego muzykę przerabiano na każdy możliwy gatunek: techno, balladę, ostrego rocka. I to się sprawdza, to działa.

Sting to również bardzo ciekawa osoba. Zapomnijmy o plotkach o seksie tantrycznym i przeczytajmy świetną książkę, którą napisał o sobie ''Sting - niespokojna muzyka. Wspomnienia''.

Albo zajrzyjmy do empika, gdzie w ostatnich dniach  pojawiła się książka - ''Sting. Opowieści z Newcastle''. Jak podaje wydawca, nie jest to zwykła biografia. Książki nie napisał zawodowy dziennikarz, lecz najlepszy przyjaciel Stinga, z którym artysta zna się od czasów szkolnych. W ten sposób powstał unikalny zbiór opowieści na temat Stinga jakiego nie znacie. Polskie wydanie zostało uzupełnione i poszerzone o wiele biograficznych informacji, a także wzbogacone zdjęciami i unikalnymi dodatkami.
Książki jeszcze nie czytałam, ale mam dla Was inny smaczek. 2010 rok i świetny koncert Sting. Live in Berlin - z towarzyszeniem The Royal Philharmonic Concert Orchestra. 39,15 minuta. Sting stoi na scenie i opowiada, a ja z okazji jego urodzin tłumaczę te słowa specjalnie dla Was, ale i dla siebie...

''Pochodzę z Newcastle na północnym wybrzeżu Anglii. Tam są bardzo ostre zimy. Mój ojciec był mleczarzem, dostarczał mleko każdego ranka. Siedem dni w tygodniu, 52 tygodnie w roku, w każdą pogodę, przez lata. Kiedy miałem 7 lat pomagałem mu. Nie podobało mi się że wszyscy moi szkolni koledzy smacznie spali, kiedy ja przemierzałem z ojcem zimne ulice, ale uwielbiałem tę ciszę. Mogłem sobie fantazjować o mojej przyszłości. Myślę, że fantazjowałem o byciu muzykiem. Mój ojciec nie mówił do mnie wiele, ale dał mi jedną radę. Patrząc kiedyś na statki powiedział: ''Gdy opuścisz szkołę, dołącz do ludzi na morzu''. Chyba chodziło mu o to, abym miał ekscytujące życie''. Oczywiście zawiodłem go... Ale pracowałem w sumie raz w życiu jako muzyk na statku... Cholernie tego nie znosiłem... Ale to już zupełnie inna historia... Mój tata zmarł około 25 lat temu. Napisałem tę piosenkę dla niego, tak jakbym go posłuchał jego porady i dołączył do ludzi na morzu. Nazywa się ''Why should i cry for you...''

A słowa tego fajnego kawałka są m.in. takie:
''Wszystkie kolory czerwienią się
śpiąc na łożu oceanu
Dryfując po pustych morzach
Na resztę mych dni
Czy północ będzie właściwa?
Czemu miałbym, czemu miałbym płakać za tobą? (...)
Czemu ty byś tego ode mnie chciał?
I co by to znaczyło, gdybym powiedział
"Kochałem cię na mój sposób"?
Co byłoby właściwe?
Czemu miałbym, czemu miałbym płakać za Tobą?''


poniedziałek, 30 września 2013

Październikowy Twój STYL: idzie jesień, superwydanie TS niesie

Biorąc do ręki październikowy numer Twojego STYLU odnosi się wrażenie, że najpewniej chwyciło się dwa egzemplarze jednocześnie. A to wszystko za sprawą megaobjętości wydania, które wraz z minikatalogami reklamowymi waży dokładnie prawie 2 kg. Odrzuciwszy plewy w postaci reklam i tak zostaje sporo, a co najfajniejsze - jest ciekawie, bardzo ciekawie...

Pierwsza świetna rzecz to wywiad z Markiem Niedźwiedzkim. Nie będę zdradzać szczegółów, ale Niedźwiedź uchyla nieco drzwi do swojego prywatnego świata i będziecie naprawdę zaskoczeni... Śmiałam się, dziwiłam i znów śmiałam...

wtorek, 10 września 2013

Restauracja Autorska Adama Gesslera: patisonami jesień się zaczyna...

Za sprawą najnowszego menu Restauracji Autorskiej Adama Gesslera w Hotelu Best Western Premier Katowice patisony obok grzybów i dyni – mają szansę wejść do jesiennego ''must eat'! 

Menu na jesień restauracji w Hotelu Best Western Premier stoi oczywiście grzybami. Podczas prezentacji była okazja smakować ciekawe rydze z patelni z czosnkową grzanką (23 zł), czy benedyktyńską zupę z borowików podawana z jajkiem w koszulce (19 zł).

Jako ''wielki sezonowy powrót” restauracja promuje legendarny ''Gęsi pipek'' (23 zł), gulasz podrobowy z gęsich żołądków. Nie jestem fanem podrobów, ale to danie ujęło mnie smakiem... cebuli, która towarzyszy żołądkom.

Kuchnia zdradza, że cebulę kroi się w piórka i dodaje do żołądków, całość przyprawia i dusi się do miękkości pod przykryciem na małym ogniu. Sekret tkwi w przyprawach, bo są nimi papryki: słodka i ostra oraz curry. Dzięki nim cebula robi się cudownie aromatyczna, aksamitna i nabiera słodyczy. Pycha.